Po raz drugi góra św. Anny zdobyta.
Zapraszaliśmy na wyjazd wszystkich chętnych ale na starcie pojawiła się tylko TRÓJKA ale za to jaka:
W środku Marta odważna, wspaniała, piękna, po prostu amazonka na białej Meridzie
Od lewej Gregor prawdziwy atleta, silny, wytrzymały, przejechał na Cube prawie całą Kubę.
Od prawej Jaro no tutaj nie za dobrze: mizeria, słabiutki, cichutki, dwie gleby zaliczył, kondycja do poprawy.
relacja dotycząca szczegółów: dystans, czas przejazdu, średnia w relacji foto
Już teraz zapraszamy na kolejną próbę sił – tym razem spróbujemy pojechać w przeciwnym kierunku